czwartek, 16 września 2010

Stones stories

Kamienie zaczęłam znosić do mego pokoju w wieku  6 lat, kiedy to rozpoczęto budowę naszego domu. Pierwszy okaz przemyciłam pod koszulką, sama nie wiem czego mogłam się wtedy obawiać. W każdym razie mama od razu stwierdziła jakąś poważną chorobę żołądkową. Cóż kamień był spory,a ja malutka. Dalej stoi on na mojej komodzie. Wtedy też postanowiłam zostać geologiem, jak widać od tej ścieżki życiowej jestem dziś daleka. Zresztą zawsze byłam lewą nogą z fizyki. A potem przeczytałam Pana Samochodzika i nagle zapragnęłam pójść w jego ślady. I tak się stało, że Boskim zrządzeniem losu jestem na muzealnictwie. 

Pasji zbieractwa kamieni oczywiście nie porzuciłam. A z samotników znalezionych na niedawnym spacerze zrobiłam wisiory. 



Better than original: Marina And The Diamonds, Starstrukk. 

2 komentarze:

  1. muzelanictwo, też ma wiele wspólnego z geologią:) w końcu nie tylko zbroje trzyma się jako eksponaty. Swoją drogą połąćzenie kamieni i srebra(?) wyszło bardzo fajnie, o wiele bardziej oryginalnie niż kolejny turkus czy cyrkonia, a do tego wisior ma swój charakter... podoba mi się:)

    Z dziś wyjątkowo słonecznego- złoto jesiennego Krakowa, pozdrawia-
    Niezależny Recenzent Miejski

    OdpowiedzUsuń